maja 11, 2019

Save You | Mona Kasten


Wszystko, czego chciała Ruby, to ukończyć szkołę i dostać się na wymarzone studia na Oksfordzie. Ciężko na to pracowała i nie zbliżała się do ludzi. James, najpopularniejszy chłopak w szkole, zdobył jej serce, po czym złamał je w oka mgnieniu. Teraz żałuje swojej decyzji, ale jest już za późno. Ruby chce ruszyć do przodu bez niego, nawet jeśli to najtrudniejsza decyzja w jej życiu. James pozostawił nie tylko pustkę, ale i wspomnienia wspaniałych chwil. Dał jej szczęście, choćby chwilowe, po czym wydarł je i pozostawił łzy. Chłopak również je pamięta, i choć chce uszanować jej decyzję, nie potrafi trzymać się z dala. Czy Ruby znajdzie w sobie siłę, by mu wybaczyć? Czy danie Jamesowi drugiej szansy okaże się dobrą decyzją?


"Nikogo nie pokocham tak, jak jego - taką wszechogarniającą, namiętną, absolutną miłością."


Po "Save you" sięgnęłam od razu po tym, jak wpadła w moje ręce. Choć pierwsza część mnie rozczarowała, wiedziałam, że z czystej ciekawości i sentymentu do autorki, przeczytam kontynuację. Cliffhanger, z którym pisarka pozostawiła czytelnika, sprawił, że natychmiast zaczęłam lekturę. Po części, by dowiedzieć, co dalej, a częściowo dlatego, że chciałam mieć to już za sobą. Ku mojemu zdziwieniu, książka bardzo mi się podobała! Pisarka przywróciła poziom, który utrzymywała w "Begin again" i ponownie porwała mnie do stworzonego przez siebie świata już od pierwszej strony. Z ekscytacją przewracałam kartki i zaprzyjaźniałam się na nowo z charakterami. Uśmiechałam się, oburzałam, aż wreszcie dotarłam do ostatniej strony, gdzie Mona Kasten po raz kolejny zostawiła nas ze zwrotem akcji, bez żadnego wytłumaczenia. Jak dobrze, że do premiery "Save us" pozostało niewiele czasu!


W drugim tomie udało mi się utożsamić z bohaterami i zapałać do wielu z nich sympatią. Autorka bardziej skupiła się na ich osobowościach, a także częstotliwości występowania i wreszcie miałam wrażenie, że ich obecność ma jakiś cel. Wcześniej byli mi tylko obojętni lub wzbudzali moją niechęć. Byłam ciekawa, jak autorka rozwiąże problem, który stworzyła. Choć na początku lektury byłam jeszcze przepełniona negatywnymi emocjami, co poskutkowało tym, że miałam ochotę potrząsnąć Jamesem, a szczególnie Ruby, z czasem oboje zyskali sobie moją sympatię. Zaczęłam rozumieć Jamesa i mu współczuć. Fabuła bardziej skupia się na jego trudnej sytuacji domowej, na jego szczerych uczuciach i skomplikowanych myślach. Zaczęłam go nawet podziwiać, ten chłopak miał tyle zmartwień na głowie. Możemy obserwować, jak dojrzewa psychicznie i staje się lepszą wersją siebie. Podobnie z Ruby, która mimo wszelkich przeszkód pozostawała życzliwa i silna. Najpierw byłam na nią zła za jej słabość, ale z czasem zrozumiałam, że to nie naiwność, a siła, którą należy podziwiać. Dodatkowo dwie postaci, które już wcześniej przyciągnęły moją uwagę, czyli Ember i Lydia, siostry głównych bohaterów, również dostały swój głos w książce. Obie mają swoją rolę w historii i budzą nowe emocje. Na ten moment Lydia jest moją faworytką, to niezwykle silna dziewczyna, która mimo swojej trudnej sytuacji i popełnionych błędów, trzyma się i nie poddaje.

W fabule pojawiają się pewne intrygi. W tym tomie dowiadujemy się, na których przyjaciół James może naprawdę liczyć oraz, co skrywa się za maską, którą przywdziewają ci najbardziej enigmatyczni dotąd bohaterowie. Podobały mi się też nowe przyjaźnie i więzi, które zostały nawiązane. Mona Kasten skupiła się tym razem na emocjach oraz relacjach pomiędzy bohaterami. Niestety autorka porzuciła część wątków poruszonych w "Save me", jak na przykład prawdziwe plany i pragnienia Jamesa czy przyjaźń Ruby z Lin. Całkowicie skupiła się na budowanym powoli i z trudem zaufaniu oraz związku Ruby i Jamesa, a także ich więzi z rodzinami. Podobało mi się to. Dzięki temu mogliśmy lepiej ich zrozumieć, a sama fabuła była ciekawsza. Z każdym rozdziałem byłam bardziej zaangażowana i czułam się o wiele bardziej zaintrygowana niż w pierwszym tomie. Czułam się właściwie, jakbym żyła w tej książce. Nie mam pojęcia, skąd taki kontrast pomiędzy jedną książką a drugą, ani niestety, skąd autorka wytrzasnęła pewne pomysły, jak samo zakończenie, dlatego liczę na to, że ostatnia część da nam jakieś logiczne wyjaśnienie.

"Save you" wychodzi już poza schemat, wokół którego obracał się pierwszy tom: elitarna szkoła, bogaty chłopak, biedna dziewczyna i uczucie pomiędzy nimi, które nie ma żadnych szans. Autorka skupia się na problemach życiowych, miłości i rodzinie, nadziei, wzajemnym wsparciu, konsekwencjach i przyszłości, zamiast plotkach szkolnych i imprezach. W książce nie było niepotrzebnych dram i po kilku pierwszych stronach już tylko cieszyłam się każdą sekundą lektury. Autorka ma naprawdę świetne pióro i ciekawe pomysły. Odniosłam wrażenie, jakbym przeczytała o wiele mniej niż w rzeczywistości, nie wiedziałam nawet, kiedy dotarłam do końca i musiałam odłożyć książkę z pustką w sercu. Wierzę, że autorka znów świetnie poradzi sobie z rozwiązaniem problemu, tak jak zrobiła to poprzednio. To bardzo wciągająca opowieść, intrygująca, zaskakująca i emocjonalna. Musicie po nią sięgnąć!


"Podchodzi do drzwi i świadomość, że nie zdołam jej zatrzymać, doprowadza mnie do szaleństwa."



Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Jaguar.






Pozostałe recenzje książek Mony Kasten:

7 komentarzy:

  1. Mam jeszcze do nadrobienia pierwszą część. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie, że ta część jednak była lepsza. Bardzo chcę poznać się z tą historią, no ale te cliffhangery mnie odrzucają i czekam więc jeszcze aż trzeci tom zostanie wydany, by już mieć wszystkie trzy w ręku i od razu czytam za jednym machem! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie drugi tom bardzo się podobał i już czekam na trzeci :) Póki co mogę stwierdzić śmiało, że lubię twórczość autorki :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie! Już od dawna zachwyca mnie okładka tej książki, a teraz chociaż mniej więcej wiem, o czym tak właściwie jest, hah :P
    Zdjęcia też super <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Posiadam pierwszy tom i od niego najpierw zacznę swoją przygodę z tą serią.
    Serdecznie pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Również jestem zachwycona tą książką :)

    OdpowiedzUsuń