lipca 16, 2019

Cinder + Scarlet | Marissa Meyer


Przyszłość świata jest pełna niewiadomych. Śmiertelna plaga uderza, nieuchronnie zabijając jej ofiary. Cyborgi są przygotowywane do testów, aby pomóc w opracowaniu szczepionki, a Cinder obawia się, że ta liczba będzie się powiększać wraz każdym dniem. Cinder to cyborg - dziewczyna jest uznawana za "drugą kategorię", jest połączeniem człowieka i androida, i "należy" do swojej macochy, która zmusza ją do pracy, by utrzymać rodzinę. Wszystko się dla niej zmienia, kiedy poznaje księcia Kaia, a jeszcze później, gdy zostaje zaproszona na królewski bal. Cinder pozna tajemnice, które mogą zmienić wszystko.


"Czy tacy jak ty w ogóle wiedzą, czym jest miłość? Czujesz cokolwiek czy wszystko jest... zaprogramowane?"


To nie jest historia Kopciuszka, której się spodziewasz. Na pierwszy rzut oka ta książka ma wszystko, czego można oczekiwać od opowiadania naszego dzieciństwa. Dobroduszna młoda kobieta, dręczona przez złą macochę, zakochuje się w przystojnym księciu i idzie na bal. Zakończenie tej historii to jednak jedna wielka niewiadoma. Świat w "Cinder" jest szeroko rozbudowany i zaskakuje czytelnika nowymi wieściami na każdym kroku. Fabuła choć oparta na znanym nam już schemacie, wcale nie jest przewidywalna. Autorka skorzystała z podstaw, dobrze nam już znanych i skonstruowała z ich pomocą coś zupełnie nowego, intrygującego i wciągającego. Czyniąc to, dała nam świeże, ekscytujące spojrzenie na starą historię.

Cinder daleko do stereotypowego Kopciuszka, który czeka na swojego księcia, by ten ją uratował. To zadziorna, niezależna, zaradna i uparta dziewczyna. Jest wykwalifikowanym mechanikiem, który walczy o swoich przyjaciół i siebie, nawet gdy sytuacja jest trudna. Zamiast wzdychać do księcia i mieć nadzieję, że ją zauważy, robi wszystko, co w jej mocy, by trzymać się od niego z daleka, świadoma swojego piętna społecznego jako cyborga i niemożliwości powodzenia ich związku. Kiedy idzie na bal, nie ma na celu zdobycia księcia i dobrego życia, to próba zapobiegnięcia dalszej katastrofie. Jest surową, silną bohaterką, której wielu z nas szukało w książkach tego gatunku.

Pisarka wykonała dobrą robotę, budując tak skomplikowany świat oraz wszystkie jego szczegóły. Czas określa się jako bliżej nieokreślony punkt w przyszłości, po IV wojnie światowej i wystarczająco daleko od dzisiaj, aby technologia wysunęła się daleko naprzód. Akcja ma miejsce w ciekawym miejscu, a mianowicie orientalnym Nowym Pekinie. Istnieje wiele charakterystycznych cech dla miejsca i czasu, które z pewnością czytelnik sam będzie chętnie odkrywał.

"Cinder" to intrygująca powieść science fiction z dużą ilością kulturowych nakładek i ewolucji, pełna sprytnej technologii. Pisarka rozciąga historię i powoli wprowadza ogromną ilość informacji, więc początkowo wgryzienie się w nią jest trudne (a przynajmniej takie było dla mnie), ale koniec końców dajesz się porwać. Fabuła skrywa wielki potencjał na następne tomy, bohaterzy są wyraziści, a sama książka dobrze napisana, z ogromną dawką humoru - co jest zdecydowanym plusem - i zwrotem akcji, który wbija w fotel. Myślę, że ci, którzy uwielbiają sięgać po retellingi znanych nam już dobrze historii, będą zadowoleni.


"- A co do operacji... Wiesz, że nie masz kanalików łzowych?
- Co? Naprawdę? A myślałam, że po prostu jestem wycofana emocjonalnie."






"Scarlet":


W skrócie, "Scarlet" jest retellingiem kolejnej dobrze nam znanej bajki, czyli "Czerwonego Kapturka". To dobra i interesująca kontynuacja, której jedną z największym zalet jest obecność nowych postaci, Scarlet, czyli naszego kapturka oraz Wilka, pięściami i kapitana Thorne. Ich losy przeplatają się z losami Cinder i prędzej czy później ich drogi się krzyżują. W wykreowanym świecie widzimy ciąg dalszy losów naszego 'Kopciuszka' oraz nową historię, należącą do Scarlet, której nagle babcia znika, a która na swojej drodze spotyka Wilka, do którego jest sceptycznie nastawiona.

Początkowo jedynie chcemy wiedzieć, co dalej po otwartym zakończeniu pierwszego tomu, a zostajemy wrzuceni w narrację nowej postaci. To wybiło mnie nieco z rytmu, potem jednak szybko można się wciągnąć, szczególnie, znając przedstawiony świat i pióro pisarki. Książka jest pełna tajemnic i zagadek, to kręta, skomplikowana podróż, oprawiona w przepiękną okładkę i szatę graficzną. Wydawnictwo wykonało dobrą robotę, wydając tę serię. W skrócie, warto sięgnąć po tę serię i cieszę się, że się na nią natknęłam.


"Ilu ludzi pomagało ją ratować i chronić? Ilu ludzi trzymało w tajemnicy jej sekret? Ilu ryzykowało własne życie w przekonaniu, że jej warte jest więcej?"



Za egzemplarze serdecznie dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc.


5 komentarzy:

  1. Nie znam tej serii, ale Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca do tego b,y to zmienić. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej serii, ale nie miałam okazji się jeszcze z nią bliżej zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie do tej serii coś jednak nie ciągnie :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie warto :) "Cress" czytałam rok temu w oryginale, ale nadal nie skończyłam finału - czyli "Winter". Mimo to Sagę Księżycową kocham całym sercem :)
    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości!

    OdpowiedzUsuń