lutego 17, 2018

Idealna dziewczyna | Carrie Blake


Isabel Archer to kobieta z nosem do ludzi i marzeniami o karierze aktorskiej. Życie w Nowym Jorku nie przypomina jednak filmu i zmuszona jest do pracy w sklepie z materacami. Postanawia jednak nie rezygnować z gry i tworzy swój własny scenariusz, umawiając się z nieznajomymi na Tinderze, pokazując, że może być ich idealną dziewczyną. Tak poznaje przystojnego, tajemniczego Matthew. Dziewczyna nie ma pojęcia, że pracuje on dla Vala Mortona, byłej gwiazdy kina, który ma pieniądze, potęgę i władzę. Dosłownie nad wszystkim.
Isabel daje się wciągnąć w niebezpieczną grę Matthew, oczarowana aurą, która go otacza. Pełna seksualnego napięcia zabawa wymyka się spod kontroli. Zadania, które mężczyzna jej zleca zaczynają sięgać granic, aż w końcu je przekraczają. Tylko, czy to aby na pewno Matthew pociąga za sznurki? Może oboje stali się marionetkami w rękach kogoś, kto wyreżyserował spektakl na żywo...


"Ujął moją dłoń i delikatnie przesunął po jej wnętrzu palcami. Były gładkie i lodowato zimne. Zimne jak palce diabła.
- Jesteś idealna - powiedział tylko tyle. - Idealna."


Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Prolog był tajemniczy i intrygujący. Jednak im głębiej w las, tym bardziej akcja wydawała mi się lekko naciągana. Idealna dziewczyna to thriller erotyczny, który został dokładnie przemyślany od A do Z. Wszystko zostało zaplanowane i zapowiedziane. Autorka doskonale wiedziała, co chce pokazać czytelnikom i stopniowo wprowadzała nas w historię, budząc napięcie i niepokój.

Muszę przyznać, że kreacja Matthew jej się udała. Mężczyzna jest ucieleśnieniem diabła, niebezpieczeństwa, tajemnicy. Był uroczy w mroczny sposób, powściągliwy i stanowczy, jednak pozbawiony wolności, głodny i sprytny. Narracja z jego strony pozwalała nam zajrzeć w jego myśli, poznać jego przeszłość i domyślić się, do czego dąży historia.
Isabel już mniej mnie zachwyciła. Mimo że chwaliła się swoją intuicją do ludzi, przy Matthew stawała się naiwna i dawała się zmanipulować. Miała obsesję na jego punkcie i może to właśnie to pozwalało akcji na rozwinięcie. Można zaobserwować jej metamorfozę ze współczującej dziewczyny z Iowa, która chciała widzieć dobro w ludziach w zdesperowaną, nieczystą intrygantkę.

Nie mogę powiedzieć, że nie czułam się zaintrygowana z każdą kolejną stroną. Mroczny romans obojga kochanków był zaskakujący, ale z czasem zaczynał  się dłużyć. Ich spotkania zawsze inicjowane były przez Matthew, który sprawował nad dziewczyną zupełną kontrolę. Kazał jej czekać na siebie, po czym spędzali ze sobą wspólnie czas krótszy niż oddzielnie. To myśli Isabel napędzały wydarzenia i wzbudzały podejrzenia wobec konkretnych zdarzeń czy postaci.

Początek książki był niesamowity, środek przeciętny, koniec zaskakujący. Wielu rzeczy można było domyślić się podczas lektury, jednak jedynie ogólnikowo. Nie dało się przewidzieć nagłego zwrotu akcji, który pokierował książkę na niebezpieczne tory. Zakończenie pozostawiło mnie jeszcze z wieloma pytaniami, a jednocześnie wydawało się niewyraźnym zamknięciem akcji, więc jestem ciekawa, czy powstanie jakaś kontynuacja. Jeśli tak, na pewno po nią sięgnę.

Mimo kilku wad, książka bardzo mi się podobała. Była taka jak Matthew, ekscytująca, uzależniająca, zakazana,  i nie można było jej odłożyć, choćby nie wiem co. Na pewno nie była schematyczna i widać, że autorka miała na nią konkretny pomysł. To zabawa, która urasta do rangi brutalnej gry, która decyduje o życiu i śmierci bohaterów. Jak na erotyk, samych scen było niewiele. Odczuwalne było jedynie seksualne napięcie, które towarzyszyło bohaterom na każdym kroku. Jeśli macie ochotę na lekki, specyficzny, ale porywający thriller, powinniście sięgnąć po Idealną dziewczynę.

"Gdy moja czysta, nieskazitelna powierzchnia uległa zniszczeniu, wypalona przez seks, pragnienie i pożądanie, zostało tylko to, co prawdziwe: samo ciało, skóra, dotyk, bez duszy. Pożądanie, deprawacja, zepsucie."

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Burda. 

Brak komentarzy: