marca 31, 2019

Przywódca | Katy Evans


Charlotte poznała Matthew, będąc jeszcze dzieckiem. Zaoferowała mu pomoc w kampanii, a on ją przyjął, gdy obydwoje byli na tyle dorośli, by ją rozpocząć. W tym czasie oboje się zakochali, a Matthew został prezydentem Stanów Zjednoczonych, dokładnie tak jak chciał jego ojciec. W polityce nie ma miejsca na skandale, więc nie ma go też na miłość. Charlotte usuwa się w cień i próbuje zdystansować, jednak Matthew nie zamierza pozwolić jej odejść. Jest gotów walczyć i znajduje dla niej miejsce w Białym Domu, u swego boku. Czy podróż poprzez marzenia Charlotte i Matthew odnajdzie szczęśliwe zakończenie? Czy Matt może być jednocześnie oddanym prezydentem i mężczyzną, na jakiego zasługuje jego wybranka serca?


"Chcę wpłynąć na ludzkie życie tak samo, jak Matthew i jego ojciec wpłynęli na moje, kiedy przyszli na kolację do mojego domu i potraktowali mnie tak, jakbym miała do zaoferowania coś dobrego. Wszyscy mamy."


"Przywódca" to drugi tom, zaraz po Mr. President, który kontynuuje romantyczną historię o zakazanej miłości na tle politycznym. Część pierwsza zakończyła się dramatycznych akcentem, który sprawił, że miałam ochotę krzyczeć zarówno ze szczęścia, jak i smutku, ponieważ wygrana w życiu zawodowym w przypadku Charlotte i Matthew jest właściwie równoznaczna z przegraną w ich życiu prywatnym. Trzeba coś poświęcić, żeby coś zyskać. W tej części bohaterowie próbują odnaleźć równowagę pomiędzy pracą, marzeniami i miłością. Autorka zabiera nas w emocjonalną podróż, pełną pasji, namiętności i niewiadomych. Katy Evans w "Przywódcy" skupia się głównie na wątku romantycznym. Wysuwa się on na pierwszy plan i w porównaniu do pierwszego tomu, mniej na polityce, przez co moim zdaniem książka dużo traci. Na pewno nie odstaje od swojej poprzedniczki, ale brakuje mi wszystkich politycznych nowinek, które były wcześniej poruszane.

Charlotte poznaliśmy jako dziewczynę pracowitą, która za wszelką cenę chciała spełniać swoje marzenia. Podobnie Matthew, który jest ogromnym patriotą, dla którego ciężka praca i cel w życiu stanowiły ogromną rolę. Jego postać, mimo wszystko, cały czas mnie zachwycała. Jego siła, zdecydowanie, brak wątpliwości, w tym czego chce i trwałość w postanowieniach, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Oboje są niezwykle inteligentni. Lojalność, siła i pasja pomiędzy Matthew i Charlotte były niesamowite! Naprawdę uwielbiałam, jak Matt zachowywał swój profesjonalny wizerunek jako prezydent, a jednak nadal dzielił się swoimi prawdziwymi uczuciami i zachowywał swoją zabawną i elektryzującą stronę osobowości przy Charlotte. Ogromny zapał, który inspiruje nadal możemy ujrzeć w licznych przemyśleniach bohaterki, którą dorasta w swojej pewności siebie i poczuciu wartości, jak i przemowach nowego prezydenta. Niestety są one trochę przyćmione przez romans, a to coś, co wcześniej najbardziej urzekło mnie w fabule. Pisarka skupia się na potajemnych schadzkach bohaterów, a szczególnie ich fizycznym aspekcie, przez co miałam wrażenie, że co kilkanaście stron czytam o tym samym. Pomiędzy nimi wrzuca tylko krótkie wydarzenia z życia prezydenta i jego damy. Katy Evans chyba się nieco zagubiła lub zagalopowała. Zabrakło mi równowagi pomiędzy poruszanymi wątkami, inspiracji i oddania wobec tematu. Wciąż cieszyłam się lekturą i bardzo kibicowałam tej dwójce, aby znaleźli szczęśliwe zakończenie. Towarzyszyłam im całą sobą w każdej sekundzie tej historii, czasami czułam jednak niedosyt. 

"Przywódca" to niesamowicie słodkie, pełne pasji i ciepła, urocze zakończenie bardzo dobrze napisanej serii o najmłodszym prezydencie, którego dojrzałość i inteligencja Was zachwycą, oraz jego wybrance serca. Dość schematyczna i przewidywalna w stosunku do pierwszego tomu i tego, na co stać autorkę, ale wciąż można się dobrze bawić. Nie wyobrażam sobie nie sięgnąć po nią, jeśli miało się do czynienia z jej poprzedniczką. Na pewno czytelnicy będą zachwyceni tym, że otrzymujemy odpowiedzi na wszelkie pytania, a każdy poruszony kiedykolwiek wątek, zostaje zamknięty, tak jak każda sprawa "zapięta na ostatni guzik". Byłam trochę zaskoczony tym, jak bez trudu wszystkie poprzednie wyzwania, przed którymi stali Matthew i Charlotte, zostały naiwnie łatwo rozwiązane. Spowodowało to, że książka wydała mi się trochę monotonna i czasami poruszała się trochę powoli. W całej historii pojawiały się jednak niespodzianki, które wciągały mnie z powrotem. Z pewnością fabuła nie była tak pełna napięcia, jak pierwsza książka, ale wciąż serdecznie polecam jej lekturę!


"Miłość może być namiętna, dzika, pochłaniająca i fascynująca. Dopada cię w samym środku tego, co wydaje się zwyczajnym życiem, i przewraca wszystko do góry nogami, aż każdą częścią, komórką i atomem swego ciała w pełni zaczynasz żyć."


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.

9 komentarzy:

  1. romans polityczny? brzmi ciekawie, może skuszę się na pierwszą część i zobaczymy, co dalej ;)

    https://insidethedarkbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie pierwszy tom był średni. Sam pomysł świetny, ale uważam, ze słabo go autorka wykorzystała. Mam jednak zamiar sięgnąć po drugi tom, by sprawdzić, czy zmienię zdanie :) Ciekawe, czy odczuję go podobnie jak Ty ;)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Romans polityczny? Nie czytałam czegoś takiego :)
    ale jako że sama od romansów raczej stronię, to ten chyba też odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto, polityka nie jest wystawiona przesadnie na pierwszy plan, mimo że jest ważna i myślę, że spodoba się każdemu fanowi romansów :)

      Usuń
  4. Nie wiem jeszcze czy sięgnę, ale przyznam, że kusisz. Uwielbiam bohaterów takich jak opisałaś, pracowitych wytrwałych, silnych. Po prostu niesamowitych. :D Także, kurczę, kto wie, może jednak sięgnę. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi bardzo interesująco. Rozejrzę się za autorem.

    OdpowiedzUsuń