grudnia 02, 2018

Ostrożnie z miłością | Samantha Young


Najgorszy dzień w życiu Avy jest dniem, w którym poznaje przystojnego, ale jakże niekulturalnego Szkota Caleba. Nie dość, że rzekomy mężczyzna nie tylko zabiera jej ostatni bilet w pierwszej klasie sprzed nosa, to sam lot zostaje odwołany. Przeznaczenie sprawia, że pojawia się na każdym jej kroku, a nawet muszą dzielić miejsce w samolocie. Skakanie do gardeł zamienia się jednak w nieoczekiwaną wspólną kolację, a ta we wspólną noc. I choć nawet po tym, nie potrafią się dogadać, bo najwyraźniej Caleb nie jest obyty towarzysko, to los sprawia, że kiedy Ava wraca do domu, Szkot ma się stać ważną częścią jej najbliższych dwóch tygodni. Mimo jego arogancji, kobieta zgadza się na związek bez zobowiązań, ze względu na niezwykłą namiętność, która ich połączy. Ale też dlatego, że im więcej czasu spędzają ze sobą, tym większe porozumienie rodzi się pomiędzy nimi. Niestety Caleb ma za sobą trudne doświadczenia, którymi nie zamierza się dzielić i wcale nie chce serca Avy, bo nie jest na to gotowy.


"Na świecie jest wiele różnych rodzajów miłości. Wiedziałam to. A jednak byłam na tyle głupia, że chciałam kontrolować swoje serce i mówić mu, jaką miłość ma odczuwać."


Po raz pierwszy sięgnęłam po twórczość Samanthy Young w wakacje, podczas book tour'u u Eweliny z regirl_books i byłam po prostu oczarowana jej pozycją "Wszystko przed nami". Od tamtej pory zgromadziłam kilka jej pozycji, po które nie miałam jeszcze okazji sięgnąć, co na pewno nadrobię. Jakie jednak wrażenie wywarła na mnie ta książka? Początkowo trochę mnie rozczarowała. Miałam wielkie oczekiwania, a odniosłam wrażenie, że skupiała się na niezbyt ważnych sprawach, z kolei akcja kręciła wokół potyczek słownych bohaterów. Jednak autorka poprowadziła ją tak, bym zrozumiała ich zachowanie, a jednocześnie oni sami je zrozumieli. Choć uważam, że "Ostrożnie z miłością", nie przewyższa poprzednich pozycji Samanthy, zaserwowała nam ona nawet większą dawkę emocji, problemów i przemyśleń, niż kiedykolwiek wcześniej. Pokierowała historią tak, że prawie do ostatniej strony nie byłam pewna, jak  się zakończy, i chociaż powiela większość schematów czy jakoś bardzo nie zaskakuje, to czyta się ją przyjemnie i uważam, że jest warta poświęconego jej czasu.

Ava pod wieloma względami wychodzi poza dobrze nam znane granice. To piękna, wyrafinowana kobieta, zaangażowana projektantka wnętrz, która zna swoją wartość, mimo że jej opinia o sobie, w przeszłości została poważnie nadszarpnięta. Jest osobą, która uwielbia porządek, ubrania i buty, nawet jeśli nie do końca je na nie stać, i zawsze chce wyglądać pięknie dla siebie, nigdy by zrobić wrażenie na mężczyznach. Zaznała smak straty, goryczy, przeszła szereg kompleksów i wątpliwości, by odnaleźć swoją drogę i własne miejsce na świecie. Nie interesują ją związki, nawet na długo po poznaniu Caleba, nie może jednak kontrolować swojego serca wiecznie. Jej postać wzbudziła moją sympatię dość wcześnie, nie odniosłam wrażenia, że jest irytująca albo płytka, wręcz przeciwnie. Myślę, że swoim zdrowym uporem wzbudzi Wasz podziw.

Caleb z kolei jest osobą zamkniętą w sobie, która ceni prywatność, dość arogancką i niemiłą, pracowitą, ale z poczuciem humoru i ogromną troskliwością o najbliższych, rodzinę i przyjaciół. Mężczyzna ma na swoim koncie wiele koszmarów przeszłości, przez które wypracował w sobie mechanizmy obronne. Choć początkowo nie przepada za Avą, z wzajemnością, z czasem ich relacja staje się przyjacielska i mogą na sobie polegać. Muszę przyznać, że Caleb jest idealnym kandydatem na przyjaciela. Jest zaangażowany, opiekuńczy, inteligentny i zabawny. A do tego jest silnym, przystojnym, jasnowłosym Szkotem z cudownym akcentem! Oczarował mnie i moje serce, gdy wreszcie przestał być takim chamem, jestem pewna więc, że w którymś momencie też go pokochacie. Bardzo współczułam mu tego, przez co przeszedł i pozwoliło mi to zrozumieć jego niechęć do związków, jednak miałam czasami ochotę nim potrząsnąć, bo pozwalał, by szczęście przechodziło mu koło nosa.

"Ostrożnie z miłością" to romans, który porusza wiele wątków, jest rozbudowany, niczego nie przyspiesza, ani nie przeciąga. Autorka odnalazła idealną równowagę pomiędzy nieznajomością, przyjaźnią a miłością. Poruszyła wiele problemów psychiki bohaterów, a także stworzyła niesamowite postaci drugoplanowe. Jestem pewna, że pokochacie Harper, najlepszą przyjaciółkę Avy, która jest tak zabawna, jak niesamowita i ambitna, a do tego odgrywa ogromną rolę w historii i za jej pomocą autorka ukazuje wszechstronną problematykę. Byłabym zadowolona, gdyby stworzyła historię o niej i Jamie'em, młodszym bracie Caleba, utalentowanym, bystrym, artyście. Opowieść Avy i Caleba poruszyła moje wrażliwe struny, a jednocześnie rozbawiła mnie do łez, mimo że chwilami byłam zmęczona czytaniem ze względu na przydługie myśli bohaterki. Jest to lekka, ale wzruszająca, pełna sarkazmu książka, idealna na zimowe wieczory.


"Mam prawo cierpieć. To nie znaczy, że jestem słaba."


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Burda.

Brak komentarzy: