listopada 11, 2018

Okrutny książę | Holly Black


Rodzice Jude zostali zamordowani, gdy ta była jeszcze dzieckiem. Wraz ze swoją bliźniaczką oraz starszą siostrą elfką musiała zamieszkać w Elysium, świecie nieśmiertelnych, pięknych i drapieżnych istot pod dachem mordercy, który stał się ich jedyną rodziną. Życie bliźniaczek jest tym trudniejsze, że są śmiertelniczkami, zwracają uwagę i budzą pogardę wśród elfów. Najgorszy z nich jest jednak najmłodszy z książąt cudownej krainy, Cardan, najpiękniejszy, najbardziej nieodpowiedzialny i najnikczemniejszy ze wszystkich istot, jakie poznała Jude. Na każdym kroku próbuje jej udowodnić jej własną bezsilność. Dziewczyna nie chce dłużej się tak czuć, zamierza zostać rycerzem i zyskać władzę. Jednak nagle jej losy niebezpiecznie się odmieniają, Jude pozna swoje nowe oblicze, a niespodziewana zbrodnia pomoże jej zrozumieć, że nawet ci, po których najmniej się tego spodziewała, mogą ukrywać przed nią istotną prawdę. Być może losy wielu istnień zależeć będą od bystrej śmiertelniczki.


"Jego nienawidzę bardziej niż pozostałych. Nienawidzę go tak strasznie, że czasem, gdy na niego patrzę, zapiera mi dech."


"Okrutny książę" jest pierwszym tomem trylogii i z pewnością nie ostatnim, po który sięgnę, mimo że książka, nad którą wszyscy wzdychali, mnie nieco rozczarowała. Historia jest z całą pewnością baśniowa i cudownie magiczna, błyszczy i zaskakuje na każdym kroku. Jest brutalna, pełna intryg, pewnie pod wieloma względami można ją porównać do "Dworu cierni i róż". Piękne suknie, wymyślne fryzury, jeszcze bardziej niesamowita kraina, krwawe walki, mroczne tajemnice i silna, niezłomna bohaterka. Niemniej jednak akcja pozostawia wiele do życzenia. Pierwsze kilkanaście rozdziałów strasznie mnie wymęczyło, dopiero później zrobiło się ciekawiej. W moim odczuciu jednak na uwagę zasługuje około ostatnich stu stron. Stąd mam nadzieję, że w drugiej części Black postanowi od razu postawić na istotne fakty.

Jude poznajemy jako niezwykłą nastolatkę, silną, wyszkoloną do walki, spostrzegawczą, inteligentną i charakterną. Jej ambicje przekraczają marzenia o miłości czy pieniądzach, a sięgają własnych sukcesów i pragnienia wolności, o którą walczy za wszelką cenę. W skrócie: nie daje sobie w kaszę dmuchać, jest twarda, a jednocześnie na tyle wrażliwa, by dbać o rodzinę, choćby własnym kosztem. To niestety zwiodło ją nieraz na manowce. Jak to się mówi... dasz palec, a wezmą całą rękę. Nie wszyscy na szczęście! Jest wiele postaci drugoplanowych, o których warto wspomnieć. Jedną z nich jest Vivi, starsza siostra Jude, na którą przez większość czasu nie zwracałam szczególnej uwagi, a szkoda, więc ostrzegam Was byście nie obudzili się zbyt późno, jak ja. Równie interesujący jest Cardan. Początkowo autorka dawkuje nam jego obecność, stopniowo nas z nim zapoznając i udowadniając, że mimo iż jest ukazywany w negatywnym świetle, to tak do końca wszystkiego o nim nie wiemy. Pierwsze sto stron bardzo mi się ciągnęło, autorka skupiła się jedynie na pokazywaniu jego potyczek z Jude i jej bliźniaczką, poniżania i innych dziecinnych gierek, które nie wprowadzają nic do fabuły. Nim jednak dotarłam do ostatniej strony, zaczęłam mieć mieszane uczucia względem niego, więc trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czy można go nazwać czarnym charakterem. Jedno jest pewne, jestem wielką fanką tych dwóch wnikliwych umysłów - Cardana i Jude!

Wszyscy bohaterowie, których stworzyła Holly Black są wyraziści i autentyczni, a każdy różny i wyjątkowy na swój sposób, dzięki czemu fabuła nabiera ostrości. Wątek miłosny nie odgrywa jakiejś wielkiej roli w całej historii, jest dość przewidywalny i zostaje jedynie delikatnie zakreślony, więc nie ma tu mowy o romansie. Tym, co może się spodobać są sekrety, zwroty akcji i dynamiczność zawarta w drugiej połowie książki, w której dzieje się bardzo dużo. Losy śmiertelniczki oraz pozostałych elfów śledziłam z zapartym tchem. Byłam zaintrygowana, jak pisarka rozwiąże problem, żałowałam tylko, że wszystko rozkręciło się tak późno. Fabuła była przemyślana, nie zabrakło spisków, walk o władzę, wpływów, czarodziejskich zaklęć. W Elysium wszystko, co jest piękne na zewnątrz, jest brzydkie w środku, to właśnie musicie poznać. Z uwagi na to, że ostatnie rozdziały obudziły we mnie ciekawość, a bohaterowie zdobyli moją sympatię, będę wyczekiwać premiery "The Wicked King".


"Jeśli nie mogę być od nich lepsza, będę od nich dużo gorsza."


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Jaguar.

Brak komentarzy: