listopada 20, 2017

King | T.M. Frazier

Premiera: 16.11.17
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: Kobiece


Doe straciła pamięć w wypadku. Nie wie, kim jest, ani skąd pochodzi. Nikt jej nie szuka, a policja twierdzi, że to skutki jej lekkomyślnego zachowania. Dziewczyna trafia na ulicę, walcząc o każdy kolejny dzień. Gdy jej koleżanka, Nikki, zabiera ją na podejrzaną imprezę, która ma zapewnić jej byt na jakiś czas, a jednocześnie odebrać godność, tam poznaje niebezpiecznego Kinga.
King właśnie wyszedł z więzienia. W przeszłości obiecał sobie, że nigdy nie będzie wykonywał poleceń innych i będzie panem własnego losu. To wszystko doprowadziło go do życia, jakie od zawsze prowadził. Podejrzane, mroczne i pełne krwi. Jest szychą narkotykową i wraz z przyjacielem prowadzi własny biznes. Ktoś, kto od najmłodszych lat widywał tylko tą ciemną stronę świata, nie boi się igrania z ogniem. Ale powinien się bać każdy, kto postanowi igrać z nim.
W wyniku nieporozumienia, wrobiona Doe zostaje więźniem Kinga, a jednocześnie staje się on jej schronieniem. Dziewczyna wywołuje w nim sprzeczne emocje, ale to nic w porównaniu z jej przeszłością, którą wkrótce odkrywa. Czasem rozsądek, pożądanie i serce w ogóle nie chcą współpracować.
A finał tej historii nie jest tym, czego się spodziewasz.

"Odnalazłem siebie w smutnych oczach dziewczyny, która była tak samo zagubiona jak ja. A może my wcale się nie odnaleźliśmy. Może po prostu postanowiliśmy zgubić się razem."

Dla wszystkich tych, którzy nie lubią happy-endów, to książka dla Was! Ostatnie strony dosłownie wbiły mnie w fotel i sprawiły, że nie mogłam zasnąć. Zdecydowanie nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji, choć było ich w całej historii dość dużo. Choć pojawiały się pewne poszlaki, pozwalające domyślić się pewnych rozwiązań, nic nie było w stanie mnie przygotować na zakończenie. Mam nadzieję, że Wydawnictwo Kobiece nie będzie kazało nam czekać zbyt długo na kontynuację.

King jak już się pewnie domyślacie jest piekielnie przystojny, męski, silny, władczy i... niebezpieczny. Prawdziwy samiec alfa. Jego życie opiera się na brudnych sprawkach, które możemy tu dostrzec i które chwilami wywołują niepokojący nastrój. Tajne organizacje, intrygi, przemoc, tatuaże, które są przy okazji ciekawym motywem w książce, nierzadki, ale tak przedstawiony też niezbyt często.
Doe, jak Jane Doe, z pozoru słaba i niewinna, okazuje się być charakterną bohaterką, która nie daje sobie napluć w kaszę, sarkastyczna, skonfliktowana sama ze sobą, myśląca o wpływie teraźniejszości na nieznaną przyszłość, która może połączyć się z przeszłością. Polubiłam ją prawie tak samo bardzo jak Kinga.
Wartą wspomnienia postacią drugoplanową jest Preppy. To jeden z tych bohaterów, którego wszyscy lubią ze względu na poczucie humoru i robienie z siebie idiotę, który poprawia wszystkim nastrój. Jednocześnie ma w sobie ukrytą wrażliwość i jest inteligentny oraz wierny. Ma też swój własny pokręcony styl. Czy ja wiem, może nawet dorównuje Kingowi, chociaż są kompletnymi przeciwieństwami?

King jest mroczną, brutalną i namiętną książką, przez którą przebijają się też trudne tematy. To przedstawienie życia z tej ciemniejszej strony. Opowiada o złych chłopcach z dobrymi sercami, złych ludźmi o czarnych sercach, wolności, jej braku, najskrytszych pragnieniach, o krwi, przyjaźni, miłości, a nawet rozumieniu siebie. Pojawia się mnóstwo intryg, tajemnic, szczególnie ciekawą jest prawdziwa tożsamość Doe. Charakteru całej opowieści nadaje władczość Kinga i jego zamknięta osobowość. Nie ma tutaj kwiatków, serduszek ani różu, tylko krwista czerwień na rękach, ból, a wszystko to opisane bez cenzury, ale bez szczegółów i ze smakiem.

Zgadzam się ze stwierdzeniem, że to mroczny romans. Jeśli czujecie do książki to samo przyciąganie, które ja czułam, to na pewno Wam się spodoba. Choć pierwsza połowa wydawała się całkiem przeciętna, mimo że akcji nie brakowało, to z czasem zaczęłam przekładać kartki z prędkością karabinu. Pierwszoosobowa narracja ze strony obu bohaterów pozwala zajrzeć w ich najskrytsze myśli i wewnętrzne konflikty. Styl pisania autorki jest lekki, a jednak historia jest bardzo emocjonalna i przyprawia o szybsze bicie serca. Że zakończenie zostawia czytelnika z tysiącem pytań, to chyba już nie muszę wspominać. Mam nadzieję, że sięgniecie po tę gorącą, a zarazem zimną, i zabawną pozycję.

"[...] jest różnica pomiędzy byciem złym a podłym. To, że był bardzo złym chłopcem, nie znaczy, że nie mógł być naprawdę świetnym człowiekiem."


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.


Brak komentarzy: