września 20, 2017

Dziwna i taki jeden | Meagan Brothers

Premiera 30. 08. 2017
Ilość stron: 352



Czy w przyjaźni jest miejsce na kłamstwa?
Lula i Rory to najlepsi przyjaciele. Mają takie same gusta, nałogowo oglądają serial Z Archiwum X, którego cytaty przenoszą do życia codziennego, a łączy ich trudna sytuacja rodzinna. Mama Rory'ego nałogowo pije i nie przejmuje się losami swojego syna, natomiast mama Luli zniknęła dawno temu, zostawiając po sobie tylko plecak z książkami o aktorstwie. Oboje są specyficzni na swój sposób, nie przejmując się opinią innych, odstają od reszty nastolatków i nie mają przed sobą tajemnic... Ale czy aby na pewno? Pewnego dnia Lula znika, nie mówiąc nikomu, dokąd się udaje. Dzieje się to zaraz po tym, jak odkrywa, że jej przyjaciel zrobił rzeczy, których nigdy by się nie spodziewała. Wstąpił do szkolnej drużyny futbolowej, a co najważniejsze, ma romans ze swoim szefem, i o żadnej z tych rzeczy jej nie powiedział.
Samotna i zraniona, rusza na poszukiwanie matki. Stara się zrozumieć siebie, swoje uczucia i własną orientację. Nie spodziewa się jednak tego, co przyniesie jej los. W tym czasie Rory dowiaduje się, że Lula przed swoim wyjazdem z miasteczka również zrobiła coś, czego nigdy by się nie domyślił. Oczekując powrotu przyjaciółki przechodzi wzloty i upadki, uświadamiając sobie, co tak naprawdę jest ważne.

"Dziwna i taki jeden" to mądra i pouczająca książka spod znaku LGBT. Obydwoje główni bohaterowie poszukują w niej siebie. Myślę, że osoby, które czują się inne niż wszyscy i nierozumiane najlepiej utożsamią się z Lulą, która przez całą historię stara się zrozumieć działanie otaczającego ją świata, ludzi, swoje pragnienia i tożsamość seksualną. Przez długi czas nie potrafi się rozeznać w swoich emocjach, myląc fascynację i zainteresowanie z zauroczeniem czy miłością. Z kolei Rory nie posiada problemu tożsamościowego, ale potyczki na różnych polach pokazują mu, że życie wcale nie jest łatwe i nie zawsze dostajemy to, czego chcemy, lecz to nie znaczy, iż nie możemy zaznać szczęścia. Być może szukamy go w złym miejscu.

 Książka przypomina mi twórczość Rainbow Rowell, np. "Eleonora & Park" czy "Fangirl". Nie przepadam za nimi, bo nie lubię specyficzności w książkach, ani mnóstwa rozmów o komiksach lub serialach, których nie znam, a które stają się ważnym elementem fabuły. Zwykle mnie to nie ciekawi, a nawet nudzi. Z tą książką z początku było tak samo, jednak nie oceniam jej negatywnie. Po prostu spodziewałam się czegoś innego niż dostałam. Są osoby, którym książka przypadnie do gustu z powodu poruszanej problematyki. Podkreślam, że książka jest inteligentna i kierowana do młodzieży. Napisana jest lekko, mimo to lektura czasami trochę mi się dłużyła. Wszelkie nawiązania do seriali były dla mnie niejasne, dopóki nie przekroczyłam setnej strony, więc na szczęście nie trwało do długo. Z jednej strony był to minus, a z drugiej plus, bowiem, dzięki nim bohaterowie wiele wydarzeń metaforycznie opisali na przykładzie postaci z Archiwum X, co wprowadziło urozmaicenie.


Strasznie jest być samotnym. Każdy chce do kogoś należeć.

Przez pierwszą, krótszą połowę książki narrację prowadzi Rory, dzięki czemu poznajemy jego myśli i charakter. Myślę, że jest pewnego rodzaju marzycielem, który dużo myśli o przyszłości. To bardzo silny i dojrzały chłopak, który musiał szybko dorosnąć, a teraz pragnie stabilności. Lula to jego przeciwieństwo. Również dużo myśli, ale tylko o tym, co tu i teraz, czasami determinuje ją przeszłość, na którą nie miała wpływu. Jest nieustraszona i ciekawa, ale głęboko skonfliktowana ze światem. Stąpa niepewnie po każdym gruncie. Druga połowa opisywana przez nią składa się na sytuację po powrocie do domu, która pozwala dojrzeć, jak wiele może się zmienić w krótkim czasie, na zmianę z relacjami ucieczki z domu.

Trudno mi stwierdzić, która z części była ciekawsza. Pierwsze kilka stron było ciężkich, ale później się wciągnęłam. Raz było lepiej, a raz gorzej, jednak, jak wspominałam fani Rainbow Rowell będą zadowoleni.

Jeśli macie ochotę przeczytać książkę o przyjaźni, prawdzie i kłamstwie, poruszającą mnóstwo problemów dotyczących nastolatków, która pokazuję drogę, jaką trzeba przejść, by zrozumieć siebie i dotrzeć do miejsca, którego szukaliśmy przez całe życie, to książka dla Was. Język jest prosty, więc książkę się połyka. Przeczytałam ją łącznie w dwa dni, ale raczej po to, by móc ją skończyć, bo bałam się, że jeśli ją odłożę na zbyt długo, to nie będę mogła z powrotem po nią sięgnąć. Szczególnie w tę ponurą pogodę, jaka panuje w ostatnich tygodniach. Zwykle nie wystawiam ocen książkom, ale nie potrafię opisać tej słowami. Nie chcę Was do niej zniechęcać, bo potrafię stwierdzić, że jest dobra, po prostu nie w moim stylu. Była zabawna, chwilami romantyczna i zakończenie bardzo mi się podobało. 6/10, czy polecam? Sądzę, że warto ją przeczytać, bo skłania do refleksji, a to zdecydowany atut.

Chodzi mi o to, że możesz być, kim tylko zechcesz. Żadne pragnienie nie jest złe, dopóki jesteś wobec siebie szczera. Możesz nawet się zmienić, jeśli dojdziesz do wniosku, że to, czego chciałaś, nie czyni cię szczęśliwą. Nie ma żadnych granic.


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu YA! 


Brak komentarzy: