czerwca 24, 2017

Flower. Jak kwiat | Shea Olsen & Elizabeth Craft

Egzemplarz książki zamówiłam na Livro.pl i miałam go już dwa dni przed premierą. Z niejasnych powodów wciąż odkładałam czytanie jej na później. Żeby ją w ogóle kupić, przekonał mnie mój idol, a raczej samo to, że zostawił swoją opinię na okładce książki. Mimo to byłam do niej sceptycznie nastawiona i nawet kilka razy zaczynałam ją czytać i chociaż nie była nudna, ani zła, to i tak po paru stronach ją odkładałam. Po raz pierwszy zdarzyło mi się takie niezdecydowanie, nadal nie umiem tego opisać, ale chyba bałam się, że to będzie kolejna krótka wattpadowa opowiastka o piosenkarzu i szarej dziewczynie, którzy się w sobie zakochują. Nie do końca tak było. Za to, zostałam pozytywnie zaskoczona i książka bardzo mnie wciągnęła.


Flower. Jak kwiat

Shea Olsen & Elizabeth Craft

Wydawnictwo Literackie





Charlotte pracuje w kwiaciarni, żeby odkładać na studia. Marzy o tym, żeby dostać się na Stanford. Mieszka wraz z babcią i starszą siostrą w ubogich warunkach. Każda z kobiet w jej rodzinie zachodziła w ciążę jeszcze przed osiemnastym rokiem życia. Charlotte obiecała sobie, że nie popełni tego samego błędu, co one. Pilnie się uczy i trzyma się z dala od życia towarzyskiego, nie chodzi na imprezy ani randki. Zmienia się to, gdy pewnego dnia do kwiaciarni przychodzi tajemniczy przystojniak imieniem Tate, wywraca jej życie do góry nogami i sprawia, że porzuca wszystkie dotychczasowe postanowienia. Szybko jednak okazuje się, że Tate nie jest tym, za kogo go miała. Czy mimo to ich uczucie ma szansę na przetrwanie?


"Ulotna miłość zdarza się znacznie częściej niż miłość do grobowej deski."


"Flower. Jak kwiat" to opowieść o miłości dwojga nastolatków pochodzących z dwóch różnych światów, która nigdy nie powinna rozkwitnąć. Jest napisana bardzo lekkim językiem, dzięki czemu czyta się szybko i sprawnie. Pochłonęłam ją w jeden dzień. Chwilami wydarzenia były nieco naciągane, a jeden z wątków był niezbyt przekonujący, ale książka ma o wiele więcej dobrych stron, więc na negatywy można przymknąć oko, tym bardziej, że pojawiają się przelotnie. Książka wciąga od pierwszych stron, a główna bohaterka, będąca jednocześnie narratorką, jest bardzo realistyczna i szybko się z nią utożsamiamy. Jej myśli pozwalają nam poznać jej podejście do życia oraz sytuację, w której się znajduje oraz to, dlaczego ta miłość jest taka zła. To jedna z nielicznych książek, w których po zakończeniu zamknięte są wszystkie wątki, i mimo że scenariuszem przypomina wiele popularnych książek, to nie jest oklepana, ani infatylna. Bardzo dobra lektura na nadchodzące wakacje, ewentualnie weekend po pracowitym tygodniu lub na zarwanie nocki.

Podczas lektury zdarzało mi się wstrzymać oddech w oczekiwaniu na ciąg dalszy. Kilkakrotnie prawie krzyczałam z emocji w odpowiedzi na zachowanie bohaterów, którego bym się nie spodziewała. W związku tej dwójki zdarzało się tak wiele zwrotów akcji i dziwnych przebojów, że nie byłam pewna, czy za chwilę znów się coś nie wydarzy i czekałam z niecierpliwością. Zadawałam sobie wiele pytań, czego przyczyną były decyzje bohaterów. Te wszystkie wyżej wymienione czynniki, to rzeczy, które wyróżniają tę książkę na tle innych obyczajówek i sprawia, że jak na napisaną lekkim piórem, opowieść ta jest na swój sposób wyjątkowa. Samo zakończenie bardzo mnie zaskoczyło, bo nie było takie, jakiego się spodziewałam. To niesamowite, jak w jednym momencie zdarza się coś, co w ciągu sekundy zmienia całą akcję i okazuje się, że nie wszystko jest tym, czym nam się wydawało. 


Bohaterowie zostali świetnie skonstruowani. Ci drugoplanowi sprawili, że historia wydawała się o wiele prawdziwsza, niż w rzeczywistości. Były to właściwie moje ulubione postacie, w szczególności najlepszy przyjaciel Charlotte. Sama wiele bym dała, żeby go obok siebie mieć. Zarówno Charlotte, jak i Tate zmagają się z odpowiedzialnością i muszą podejmować decyzję, które wpłyną na całą ich przyszłość. Są swoimi przeciwieństwami i uzupełniają się, ale też mają wiele wspólnego. Łączą ich cechy, które sprawiają, że ta książka jest uniwersalna, opowiada o dojrzewaniu, zrozumieniu, postrzeganiu świata i odpowiedzialności, która spoczywa na barkach młodych ludzi, niezależnie od ich statusu.



" 'Gdybyś wiedziała, jak bez ciebie mi źle,
Za nic, za nic, nie opuściłabyś mnie.' "



Autorki poruszyły wiele tematów oraz wplotły wiele ciekawych motywów, które najczęściej podobają się nastolatkom i może właśnie przez to nie potrafię powiedzieć o "Flower" nic złego. Można by się przyczepić do paru rzeczy, ale to tak niewielkie drobiazgi w porównaniu do całości, która jest świetnym umilaczem czasu, że nie sposób się gniewać, tak samo jak na Tate'a, który jest zagubionym w życiu człowiekiem i to sprawia, iż podbija serca czytelniczek. A może po części to ta muzyka?

W każdym razie polecam tę książkę wszystkim młodszym i starszym ludziom, którzy chcieliby choć na chwilę uciec od codzienności i obowiązków, które obowiązują nas wszystkich!


Brak komentarzy: