lipca 01, 2019

Drań z Hollywood | Alessandra Torre


Summer Jenkins to kobieta z Południa, żyjąca przez większość swojego życia w małym miasteczku Quincy. Choć na zewnątrz się uśmiecha, posiada tajemnicę, tę z rodzaju których strzeże się własnym życiem. Trzy lata temu Summer została wpisana na "czarną listę” przez mieszkańców z powodu widowiska otaczającego jej byłego narzeczonego i wesele, które przykleiło się do niej na dobre. Dni spędza pracując jako dozorca w jednej z bogatych rodzin, w ogrodzie wraz z matką, opiekuje się dużą rezydencją i domem. Gdy po raz pierwszy poznaje Cole'a Masten'a, nie jest pod wrażeniem. Tak, jest przystojnym mężczyzną, ale też zwyczajnie bogatym dupkiem. Cole jest gwiazdą filmową, ale to wcale nie czyni go szczęśliwym. Chce być kimś więcej niż tylko aktorem. Czytając książkę o małym mieście w Georgii, w jego głowie pojawia się pomysł na film. Gdy odkrywa, że jego żona go zdradziła, natychmiast rusza do przodu ze swoim życiem. Spotkanie z Summer to powiew świeżego powietrza, bo kobieta nie mdleje u jego stóp, a właściwie to nawet grozi, że go zastrzeli.


"Tym ludziom wydawało się, że mają władzę.  Że nagle stali się właścicielami miasta. Nie mieli pojęcia, w co się właśnie wpakowali."


Przeglądając internet, natrafiłam na informację, że powieść początkowa pojawiła się na Wattpadzie. Myślę, że takie wieści zwykle sprawiają, że czytelnicy rezygnują z lektury z powodu uprzedzenia. Mnie takie rzeczy nie dotyczą. Ta książka na szczęście jednak, okazała się być zaskakująco dobrze napisana, ciekawa, wciągająca i klimatyczna. Powieści, których akcja toczy się na południu Ameryki, zawsze mnie ujmują swoją atmosferą. Opis "Drania z Hollywood" z kolei, przywiódł mi na myśl obrazy niczym z teledysku Taylor Swift. Rzeczywistość okazała się nawet lepsza.

Cole zaprezentowany jest jako odnoszący sukcesy, przystojny, młody i utalentowany mężczyzna, jednocześnie "ofiara" sławy. Stara się utrzymywać emocje pod kontrolą, czując, że nie jest w odpowiednim miejscu na coś nowego, a w dodatku, w związku ze sprawą rozwodową, adwokat nakazał mu nieangażowanie się, zwłaszcza z partnerką filmową. Summer, jak przewidywane, stara się przez długi czas walczyć ze swoim przyciąganiem do Cole'a. Chce więc pracować dla niego i zarobić pieniądze, by zostawić Quincy i swoją przeszłość za sobą. Obydwoje razem są zabawni, fabuła jest pełna humoru i żartów, które są ogromną atrakcją. Ich podróż od nienawiści do miłości to jedna z tych, które obserwuje się z fascynacją i towarzyszy się w niej bohaterom z chęcią. Po tańczeniu dookoła siebie i małym dramacie, możemy zaobserwować budującą się między nimi szczerą więź.

Nie jest to historia pełna zwrotów akcji, a raczej przyjemna popołudniowa lektura, którą szybko się czyta. Posiada wszystkie elementy, które powinien mieć dobry romans. Jest lekka, zabawna, romantyczna, ma odpowiednie tempo i postaci drugoplanowe, a w dodatku mamy mały wgląd w kulisy powstawania filmu, który jest ciekawym dodatkiem. Postaci mają swoje urazy i przykre wspomnienia, z którymi muszą sobie poradzić. Myślę, że polubicie historię, jak i bohaterów. "Drań" to opowieść o dwójce ludzi, którzy są tak różni jak dwa przeciwstawne bieguny, których drogi nagle się krzyżują, by mogli nauczyć się, jak razem prosperować. I mimo kilku przeciwności losu, znajdują swoją ścieżkę, którą chcą podążać w życiu.



Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.

6 komentarzy: