sierpnia 13, 2018

Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna miłość | Jane Harvey Berrick

Kiedy dziewczyna z dobrego domu, Lisanne Maclaine po raz pierwszy spotyka Daniela Coltona, wyrabia sobie o nim nieprzychylną opinię. Zostaje ostrzeżona, że to niegrzeczny chłopak i lepiej się do niego nie zbliżać. Wydaje się być zimny, arogancki i zdystansowany. Jego dom za sprawą jego brata stanowi niekończoncą się imprezę pełną narkotyków. Jednak pomiędzy tą dwójką nawiązuje się nic zrozumienia, gdy zostają wytypowani do projektu na studia. Ku jego niezadowoleniu, Lisanne jako jedyna dostrzega sekret, jaki zmusza Daniela do izolowania się od ludzi. Uświadamia sobie, jak wiele musi on skrywać bólu i bezsilności. W ten sposób nawiązuje się pomiędzy nimi przyjaźń szczera, skomplikowana, ale wierna. Tylko czy ktoś tak delikatny jak ona, zdoła wytrwać u boku wybuchowego chłopaka, którego kłopoty szukają same, nawet gdy stara się trzymać od nich z daleka?


"Pozwolisz swym łzom spłynąć na mnie i wtedy dotknę cię, powoli odsuwając ból."


Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna miłość z pozoru może się wydawać zwyczajną książką o grzecznej dziewczynie i niegrzecznym chłopcu, który się dla niej zmienia, ale tak się składa, że w tej historii nie ma nic zwykłego. Jest nieprzewidywalna, głęboka oraz pełna bólu, samotności i miłości. Pokazuje tę piękną, ale też brzydką stronę życia. Autorka wykorzystała dobrze nam znane schematy i ukazała je w zupełnie nowym świetle, pozwalając dostrzec problemy, od których na ogół trzymamy się z daleka. Im bardziej się w nią zagłębiamy, tym więcej sekretów poznajemy i uświadamiamy sobie, jak ciężkie i pełne uprzedzeń życie może prowadzić jedna osoba.

Jak już wiecie, Lisanne jest typową grzeczną dziewczyną, nieśmiałą studentką dwóch kierunków: muzyki, która jest jej pasją oraz ekonomii, na co naciskali jej nadopiekuńczy rodzice. W nowym mieście dziewczyna rozpoczyna pracę jako wokalistka w barze. Jest ambitna, wrażliwa i współczująca, ale mam kilka zastrzeżeń, co do jej osobowości. Chwilami bardzo mnie irytowała. Po pierwsze, na początku książki łatwo i zgrabnie oceniała ludzi, których zupełnie nie znała, a po drugie wiemy, że ma dziewiętnaście lat, a mimo to chwilami zachowuje się strasznie dziecinnie. Zadaje naiwne pytania, co chwilę się rumieni albo wstydzi, a były nawet chwile, kiedy przypominała zbuntowaną nastolatkę. Jednak jej dobre serce przewyższa nad wadami, cieszę się, że potrafiła zobaczyć lepszą stronę Daniela, bo zdecydowanie zasługiwał na kogoś dobrego w swoim mrocznym życiu. On sam z kolei jest dość wybuchowy i groźnie odbierany przez otoczenie. Ma nieciekawą opinię, którą przejął po starszym bracie i musi radzić sobie z uprzedzeniami. Jak się okazuje ma też delikatniejszą stronę zarezerwowaną dla ważnych osób, których ma niewiele, ale co najważniejsze niskie mniemanie o sobie. Ciągle towarzyszy mu strach i niepewność, a mnóstwo rzeczy wciąż przypomina mu o tym, co stracił.

Relacja obojga bohaterów pozytywnie mnie zaskoczyła. To, jak o siebie walczyli mimo wszystko i wszystkich, nie poddawali i troszczyli. Do tego pojawia się paleta postaci drugoplanowych, które sporadycznie przewijają się w tle, ale uzupełniają fabułę. Rodzice Lis czy jej ekstrawagancka przyjaciółka, Kirsty, Zef, brat Daniela, który wypadł dość antypatycznie i kilka osób ze studiów.

Mimo wszystko to naprawdę cudowna, zabawna i poruszająca książka o miłości, przyjaźni, rodzinie i jej problemach, stracie, stereotypach i uzależnieniu, z niewielkim wątkiem muzycznym. Prócz tego, że zawiera w sobie wiele emocji, jest napisana lekkim językiem, dzięki któremu wciągnęłam się już od pierwszych stron, co jest nie lada wyzwaniem dla osoby takiej jak ja, która nie przepada za narracją trzecioosobową. Tutaj mi ona zupełnie nie przeszkadzała, szczerze, nawet jej nie zauważałam. Prawie się z nią nie rozstawałam, dopóki nie dotarłam do końca i ani przez chwilę nie poczułam, że chciałabym ją odłożyć. A uwierzcie, nie jest to cienki tomik. Po prostu pokochałam sposób, w jaki pisarka przedstawiła historię Daniela i Lisanne oraz ich uczucia i to, jak sobie radzili z wszelkimi przeciwnościami losu. Jeśli lubicie zaskakujące romanse, które budzą wiele uczuć i myśli, to jest jest to jedna z takich pozycji i jestem ogromnie szczęśliwa, że mogłam ją poznać. Możecie być pewni, że jest warta Waszego czasu i nie pożałujecie ani minuty z nią spędzonej.


"...musisz przejść milę w czyichś butach nim możesz go oceniać..."


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Niezwykłemu.

Brak komentarzy: