czerwca 24, 2018

Cała ja | Augusta Docher

Premiera: 21.05.18
Ilość stron: 380
Wydawnictwo: OMG books


Po tym, jak serce Mileny zostaje złamane po raz pierwszy, siedemnastolatka odnajduje ukojenie w ramionach Jacka, starszego przyjaciela jej rodziny. Mężczyzna jest dojrzały i wydaje się, że może jej dać wszystko, czego nie mogła dostać od swojego byłego chłopaka. Rozpoczyna potajemny romans, ale mimo to wydaje się, iż jej życie nareszcie zaczyna się układać... Dopóki nie poznaje szokującej prawdy o miłości swojego życia. Milena będzie musiała przejść przyspieszony kurs dorastania.
Paula próbuje zrozumieć, kim jest i odnaleźć prawdziwą siebie. Po tragedii, jaka jej się przydarzyła zamieszkuje w samotnym domu w małym miasteczku. Tam poznaje Pawła, a właściwie Paul'a, który mimo wszystkich barier, które wniosła wokół siebie, próbuje się przez nie przebić. Dziewczyna jeszcze nie wie, że będzie musiała na nowo nauczyć się ufać i kochać, oraz że chłopak będzie w stanie zrozumieć ją lepiej niż ktokolwiek.
Co łączy obie dziewczyny? A przede wszystkim, czy uda im się zamknąć stare sprawy i spojrzeć w przyszłość z nadzieją?
"Można kochać bez wzajemności, ale jednostronna przyjaźń raczej się nie zdarza."

Przedtem miałam już dwa spotkania z tą autorką. Jedna z jej książek zupełnie mnie nie zachwyciła, drugą wręcz pokochałam. Dlatego miałam pewne obawy i szczerze żałuję, że odkładałam czytanie tej książki aż do teraz. Podobało mi się w niej to, że akcja nie pędziła jak samochód wyścigowy, tylko czytelnik miał możliwość poznania bohaterów i ich historii. Choć początkowo niewiele się działo, to w pewnym momencie nastąpił szokujący zwrot akcji, który zmienił wszystko. Później podobnych pojawiło się jeszcze mnóstwo i zaczęłam coraz szybciej przewracać kartki, by dowiedzieć się, co jest dalej. Przyznam szczerze, że podczas lektury miałam mnóstwo spekulacji na temat obu bohaterek, ale żadne nie pokryły się z rozwiązaniem zagadki, co łączy obie dziewczyny. Domyśliłam się tego dopiero rozdział przed odkryciem prawdy i tylko dlatego, że najwyraźniej autorka sama tego chciała.

Przyznaję, że o wiele bardziej podobały mi się rozdziały z perspektywy Pauli. Bardzo ją polubiłam, mimo jej dziwactw. Poznajemy ją jako samotniczkę bez przyjaciół, pracy i zranionym sercem, które skrzętnie skrywa, bo boi się bliskości, mimo że za nią tęskni. Zadziorna, sarkastyczna, zdystansowana i bardzo skomplikowana. Na rozwiązanie jej zagadki musimy czekać prawie całą książkę. No i Paweł, w którym się zakochałam chyba od pierwszej sceny, w jakiej się pojawił. Wiedziałam, że nieźle namiesza w życiu dziewczyny i cieszę się, że to zrobił. Dodatkowo fajne jest, że nie tworzy tła, ale jest samodzielnym bohaterem, który zmaga się z własnymi problemami.

O Milenie i Jacku powiem krótko. Za obojgiem z bardzo nie przepadałam, dopiero pod koniec wzbudzili we mnie cieplejsze emocje. Ona naiwna, irytująca i niedojrzała, on choć od początku do końca przedstawiony był jako kochający i troskliwy, to wydawało mi się, że był taki z niewłaściwych powodów. Ostatecznie jednak bardzo obojgu współczułam, bo przeszli najcięższą drogę, która wzbogaciła ich o najcieższe doświadczenia.

Ostatnie strony są bardzo emocjonujące i wycisnęły ze mnie wiele łez. Przez jakiś czas nawet bałam się, że akcja urwie się w połowie, na szczęście autorka uratowała moje zdruzgotane serce. Tak naprawdę nadal jestem w szoku i nie potrafię zrozumieć, skąd pomysł na taką fabułę, ale zadziwiam sama siebie, bo bardzo mi się ona podobała.

Cała ja to wzruszająca, lecz zabawna historia o różnych odcieniach miłości, rodzinie, akceptacji, przyjaźni, trudnej przeszłości, ale przede wszystkim o przykrych zawirowaniach życiowych. Jeśli macie ochotę na lekturę, która wzbudzi w Was skrajne emocje i zmusi do stawiania pytań, to zachęcam do sięgnięcia.

"- Będę płakać – uprzedzam, znów czując pieczenie pod powiekami. A ja będę podawał ci chusteczki, a kiedy się skończą, przyniosę rolkę papieru toaletowego. W najgorszym wypadku jest jeszcze moja bluza."
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu.

Brak komentarzy: