czerwca 28, 2018

Bossman | Vi Keeland

Premiera: 21.06.18
Ilość stron: 326
Wydawnictwo: Kobiece
Ocena: 9/10


Reese po raz pierwszy spotkała Chase Parkera, gdy oboje byli na randkach w tym samym lokalu. Problem był taki, że jej była fatalna, a przystojny nieznajomy nieświadomie przyszedł jej z pomocą. Odegrał rolę jej przyjaciela z dzieciństwa, po tym, jak podsłuchał jej desperacką rozmowę przez telefon, w której błagała przyjaciółkę o pomoc w wyrwaniu się z tego miejsca - czego nie omieszkał skomentować. Po tamtym wieczorze kobieta była pewna, że więcej się nie zobaczą. Jak się okazuje, wpadają na siebie miesiąc później, a niedługo po tym, Reese zostaje zatrudniona w jego firmie. Wydaje się, że ma już wszystko, jest w bezpiecznym związku z mężczyzną, który przynosi jej kwiaty, a jednak czegoś jej brakuje. Chase od początku ją uprzedza, że nie da jej spokoju i będzie próbował ją zdobyć.
Pomiędzy nimi powstaje silna przyjaźń, która wraz z upływem dni staje się czymś więcej. Za sprawą sprytu Chase'a, dziewczyna nawet nie zauważa, kiedy się do siebie zbliżają. Czy po trudnych przejściach życiowych mężczyzna będzie w stanie stworzyć związek, na jaki Reese zasługuje? Czy ona da mu na to szansę?
"Nie chodzi o to, by zapomnieć o przeszłości. Chodzi o uczynienie jej wspomnieniem i stworzenie przyszłości bez jej wpływu."

Vi Keeland wyróżnia się na tle autorek erotyków i romansów tym, że jej książki (przynajmniej te, które miałam przyjemność przeczytać) zawsze zawierają jakąś prawdę, ważny problem do rozwiązania, historię z przeszłości i porusza trudną tematykę w umiejętny sposób. Wplata jakieś doświadczenia życiowe w charakterystykę bohaterów, co sprawia, że są barwniejsze, realniejsze i przede wszystkim silniejsze. Bossman to kolejna propozycja, która mimo, że powiela schemat "przystojny szef i pracownica", robi to w sposób ciekawy i inny niż dotąd.

Kocham tę książkę całym sercem. Mimo iż tytuł i okładka mogą się Wam kojarzyć z tanim erotykiem, tak naprawdę historia w niej opowiedziana jest niesamowita. Chase, główny bohater męski jest świetnym, inteligentnym i zabawnym facetem, który już od pierwszego spotkania skradł moje serce. Czy wspominałam już, że to mój kolejny książkowy mąż? Jest niezłym bajkopisarzem, który potrafi spontanicznie wymyślać realistyczne historie. Ma gadane, cały czas rzuca jakieś sarkastyczne uwagi, sprawiając, że atmosfera w książce zawsze jest pozytywna i żartobliwa. Jest cudownym przyjacielem, bratem, w ogóle mężczyzną (tak go chwalę, że sami chyba widzicie, jak wielką wzbudził we mnie sympatię), jest tym rodzajem szefa, który pracowników traktuje jak przyjaciół i lubi wiedzieć na bieżąco o zmianach w ich życiu prywatnym. Podoba mi się w nim to, że jest bystry i skromny, a wszystko, co posiada zawdzięcza ciężkiej pracy. Zarówno on, jak i Reese, która jest równie empatyczną i silną postacią przeżyli w przeszłości jakąś tragedię, która odmieniła ich życie i pozostawiła widoczny ślad.

Strony pełne są iskier przeskakujących pomiędzy głównymi bohaterami. Czuć je już od pierwszej strony. Ich relacja składa się na słodkość, tajemniczość, namiętność, ale też wsparcie i dojrzałość. Oboje tworzą zgrany duet, który uwielbiałam obserwować. Do tego autorka nie tworzy zbędnych dramatów, a opisy, które się pojawiają nie są nużące ani zbyt długie. Narracja podzielona jest pomiędzy obojga i składa się również na przeszłość Chase'a , którą poznajemy stopniowo wraz z rozwojem akcji.

Podczas lektury zdarzyło mi się uronić łzę, szczególnie dla tego bezinteresownego mężczyzny, gdy poznawałam jego przeszłość, której nie pozwalał, by zdeterminowała jego teraźniejszość. Bossman to naprawdę warta uwagi, intrygująca, gorąca, zabawna pozycja o miłości, przyjaźni, stracie i niepewności. Wywołująca motylki w brzuchu, okraszona napięciem i wyczekiwaniem, któremu towarzyszy bohater, którego uwielbiam!

"Nie proś mnie, bym ci to wyjaśnił, ale gdy jestem przy tobie, czuję się szczęśliwy. Tylko na tym mi zależy."

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.

Brak komentarzy: