sierpnia 22, 2018

Kulti | Mariana Zapata


Niemiec, Reiner "Król" Kulti był idolem i wielką miłością Sal, od kiedy ta skończyła siedem lat i po raz pierwszy zobaczyła go w telewizji. Od tamtego czasu wiele się zmieniło, ale w jednej kwestii nigdy się nie poddała i poszła w jego ślady. Kiedy okazuje się, że Kulti ma zostać trenem jej drużyny, wszyscy są podekscytowani. Napięcie jednak szybko opada, gdy była gwiazda piłki nożnej okazuje się być tylko cieniem pasjonującej osoby, jaką był kiedyś. Obojętny, zimny i trzymający się na uboczu. Dodatkowo od razu podpada Sal i wygląda na to, że nie zostaną przyjaciółmi.
Życie potrafi czasem zaskoczyć, bo zadziwiająco Kulti i Sal nawiązują więź. Ale przyjaźń z nim może położyć się cieniem na jej karierze. Czy mimo to postanowi zaryzykować?


"Ludzie będą cię osądzać niezależnie od tego, co będziesz robić, Sal. Nie słuchaj ich, bo ostatecznie to ty musisz żyć ze swoimi wyborami i z tym, dokąd cię zaprowadzą."

Kulti jest zaskakującym romansem sportowym, który z romansem aż tak wiele nie ma wspólnego, a mimo to jest wciągający od pierwszej strony, aż do ostatniej. Książka skupia się głównie na skomplikowanej relacji Sal i Kultiego, ich powoli rozwijającej się przyjaźni i zaufania oraz jeszcze wolniej rodzącej się miłości na oczach fanów i wrogów. Zbliżeń pomiędzy bohaterami nie ma zbyt wielu i pojawiają się dopiero w ostatnich rozdziałach, co również jest niestandardowe. I choć ja sama zwykle nie lubię, gdy emocje są tak wolno budowane, w tej książce było to całkowicie pożądane wręcz! Dzięki temu historia wydawała się bardziej naturalna i realna. Nie można jej porównać do żadnej już istniejącej, więc jeśli spodziewacie się czegoś podobnego do np. Układu Elle Kennedy, to tego tu nie znajdziecie. Wątek miłosny jest zepchnięty na dalszy plan, ale mimo to nie odczuwa się żadnego braku. Wciąż jest ciekawie i dynamicznie, a sport i treningi, podczas których Kulti potrafi być prawdziwym dupkiem, stoją na pierwszym miejscu.

Sal przedstawia nam historię swojego życia, fascynację młodym Kultim, który popchnął ją do ciężkich treningów, by w końcu mogła stać się świetną piłkarką, którą jest dziś. A także złamanych serc, kiedy to pierwszy raz się ożenił, a także nieczysto znokautował jej brata, który również zawodowo gra w piłkę. Nic więc dziwnego, że od początku jest między nimi nieciekawie. Mimo to Sal stara się zachowywać jak na dorosłą osobę przystało. Podobało mi się to w niej. Była dojrzała, dobra i serdeczna, za co niejednokrotnie jej się dostawało, bo tak to już jest, kiedy ktoś ma serce na dłoni. Ale była też zdeterminowana, za co ją podziwiam, lojalna, szczera i sprawiedliwa. Kultiego nie rozgryzłam aż do końca książki. Prawie nigdy nie okazywał emocji i nie rozumiem, co sprawiło, że stał się takim spokojnym, zdystansowanym człowiekiem, który z czasów przeszedł w zrzędliwego i nachmurzonego. Do jego pierwszego spotkania w cztery oczy z Sal nie doszło tuż na pierwszych stronach. Jest on postacią, która zdecydowanie trzyma się na uboczu, stara nie rzucać w oczy i autorka idealnie to odzwierciedliła. Mówienie traktuje jak czynność, która zajmuje zbyt dużo energii. Oboje pod wieloma względami są swoimi przeciwieństwami i to sprawia, że idealnie się uzupełniają. Nawet różnica wieku między nimi nie rzucała się tak bardzo w oczy.

Jedną z rzeczy, które uwielbiam w tej książce jest relacja Sal z jej tatą, który tak przy okazji jest jeszcze większym fanem Kultiego. To mężczyzna, który lubi sobie podramatyzować jak nastoletnia fanka, ale przede wszystkim jest świetnym ojcem, z poczuciem humoru, który zrobi wszystko dla swoich dzieci, szczególnie dla Sal, z którą ma wyjątkową nic porozumienia i którą wspiera zawsze, ale to zawsze. Wszystko, na czym mu zależy to jej szczęście i widać to było w każdym jego czynie bądź słowie.

"— Ruszaj się. Chcę zacząć, zanim skończę czterdzieści lat — krzyknął Marc, machając do mnie z boiska. (...)
— To jakoś w przyszłym tygodniu."


Kulti to zdecydowanie powiew świeżości wśród love-story o tematyce sportowej. Właściwie lepszymi romansami, z jakimi miałam ostatnio do czynienia są te od wydawnictwa Niezwykłego, więc mam nadzieję, że jeszcze dużo nas czeka książek tego gatunku. To historia o ciężkiej pracy, pasji, zmianach w życiu i niepoddawaniu się. Przyjaźni, rodzinie i w końcu, wytrwałej miłości. Nie najlepsza książka, z jaką miałam do czynienia, ale podobała mi się i z czystym sercem mogę ją Wam polecić. To świetna, lekka lektura z dozą humoru, niesamowitymi postaciami zarówno pierwszo, jak i drugoplanowymi i interesującą fabułą. Jestem nawet w stanie wybaczyć autorce to, w jakich okolicznościach wspomniała o Polsce!



"To ty powiedziałaś mi, że kłócimy się z ludźmi, których kochamy najbardziej, pamiętasz? My robimy to cały czas!"


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Niezwykłemu.

Brak komentarzy: