lipca 25, 2018

Przedpremierowo: Mój Zawodnik | K. Bromberg


Easton Wylder żyje dla sportu, uzależniającej adrenaliny i fanów. Gwiazda, jeden z najbardziej utalentowanych baseballistów, żyjący w cieniu ojca i świadomości, że musi dorównać jego wynikom. Niespodziewana kontuzja może pokrzyżować wszystkie jego plany. Klub zatrudnia więc najlepszego znanego im fizjoterapeutę.
Scout Dalton jest silna, niezależna i zna się na swoim fachu. Musi tylko udowodnić to Eastonowi, niezadowolonemu, że zamiast doktora, leczyć go będzie jego córka. Dziewczyna dużo przeszła w życiu, ale najgorsze jeszcze przed nią i jest tego boleśnie świadoma. Utarczki ze znanym zawodnikiem pozwalają jej odetchnąć. Nagle stają się dla siebie kimś więcej, a mężczyzna mimo swojej pewności siebie i bezczelności, okazuje się mieć zranioną duszę, którą Scout może wypełnić. Tylko czy uda mu się ją przekonać, że mogą ze sobą być, mimo dzielącego ich kontraktu?


Easton ma w sobie coś takiego, co każe mi chcieć, chociaż nie powinnam, potrzebować, chociaż nie mogę i pragnąć, chociaż wiem, że to będzie katastrofa.
Nie dajcie się zwieść okładce. Mój zawodnik to pozycja, która szczerze mnie zaskoczyła. W sumie nie wiem, czego się spodziewałam, przede wszystkim pewnie schematycznego romansidła, które tylko miało wspomnieć sport gdzieś w tle, jak to zwykle bywa, gdy bohater jest sportowcem. No właśnie, miało. Ale okazało się, że ta historia porusza wiele problemów, a miłość w niej jest realna, skomplikowana i prawdziwa. Dodatkowo baseball, jak i sam klub są nie tylko tłem, ale codziennością bohaterów. Obydwoje zaskakują nas wraz z zagłębianiem się w fabułę, a autorka nie daje nam od razu suchych faktów na ich temat, dawkuje wszystko, co przekazuje czytelnikowi. Dzięki temu historia jest zaskakująca i emocjonująca. A zakończenie sprawia, że mam ochotę od razu sięgnąć po kontynuację, na którą z ciężkim sercem muszę poczekać.

Easton to postać, która sprawia, że serce bije Ci szybciej i masz ochotę rzucić wszystko, by spędzić z nim trochę czasu. Jest zabawny, arogancki, charyzmatyczny, ale też troskliwy i wrażliwy. Jak każda "wielka gwiazda", ma swoją drugą stronę. Samotność, presja, chwała, adrenalina. Również musi mierzyć się ze swoimi problemami, jego życie nie jest tak kolorowe, jak mogłoby się zdawać i posiada drugie, delikatniejsze oblicze, które Scout ma szczęście poznać. Do tego relacja pomiędzy nim a jego ojcem ma ogromny potencjał, by rozwinąć się w drugiej części.

Scout jest energiczna, pełna pasji i w zupełności oddana swojej pracy, a jej siła i determinacja wzbudziły mój podziw. To dziewczyna wychowywana przez ojca tak, by kierować się rozsądkiem, dystansując swoje serce, jednak mimo częstych wewnętrznych walk, udaje jej się pogodzić oba te stany, w czym przeszkadza jej jednak jej zawodnik. Ma też jednak własne demony, które ją ograniczają i utrudniają nawiązanie więzi z drugim człowiekiem. Jej przesadne wątpliwości czasami wzbudzały we mnie irytację, ale mimo to bardzo polubiłam bohaterkę.

Podsumowując, Mój zawodnik to jeden wielki mecz, w którym stawką jest miłość i kariera. Emocjonujący, pełen baz, które należy zaliczyć i przeciwności, które trzeba pokonać. Zabawna już od pierwszych stron, słodka, namiętna, aż zapiera dech w piersiach i wciągająca, że nie sposób jej odłożyć. Lekkie pióro, charakterystyczne dla pisarki sprawiło, że czytanie historii Scout i Eastona było dla mnie przyjemnością. Narracja poprowadzona przez obu bohaterów pozwoliła poznać nam nie tylko ich myśli i uczucia, ale motywacje w podejmowaniu decyzji, nie zawsze odpowiednich. Podobała mi się nawet (dużo!) bardziej niż wszystkie dotychczas poznane przeze mnie książki K. Bromberg.

Uświadamiam sobie, że to nic złego chcieć więcej, mimo że wcześniej w ogóle nie dopuszczałam do siebie możliwości podjęcia takiego ryzyka.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Editio Red.

Brak komentarzy: